Cześć dziewczyny!
Każda z nas choć raz w życiu skusiła się na stosowanie bardzo dziwnych kosmetyków lub kosmetycznych gadżetów. W dzisiejszym poście opiszę te, których używałam do tej pory. A Wy, dziewczyny, korzystacie z jakiś niezwyczajnych produktów do pielęgnacji skóry?
Magic Leverag, czyli jak nie robić loków
Magic Leverag to gadżet, który ma ułatwić robienie loków. W zestawie znajdują się podobne do papilotów sprężynki (rulony z materiału) oraz plastikowy patyk. Na czym polega robienie loków? Na wilgotne i dokładnie wyszczotkowane włosy nakłada się produkt stylizujący. Następnie w sprężynkę wsuwa się plastikowy patyk. Wydzielone wcześniej cienkie pasemko wkłada się w pętelkę patyczka i przeciąga się przez materiałowy rulon. Efekt? Śliczne i trwałe loki. Ale czy na pewno? Niestety… Na moich włosach ten przyrząd nie sprawdził się w ogóle. Powodem mogła być długość moich pasemek (sięgają prawie do pasa) lub wadliwie wykonany gadżet. Jeszcze nigdy nie straciłam tylu włosów podczas jednego zabiegu.
Skarpetki złuszczające z kwasami
Znajdziecie je w każdej drogerii i supermarkecie. Zawierają składniki nawilżające i kwasy owocowe złuszczające naskórek Wystarczy założyć ja na dwie godziny i… cierpliwie czekać aż skóra zacznie schodzić. Widok sam w sobie jest dość makabryczny; do tego płatki skóry walające się na podłodze lub łóżku. Cały proces złuszczania trwa około dwóch tygodni. W tym czasie jesteśmy uziemione – lepiej nie pokazywać się publicznie z łuszczącymi się stopami. Martwi mnie jeszcze wpływ kwasów na paznokcie. Czy one też będą bardziej miękkie i zaczną wypadać?
Silisponge Molly Cosmetics do makijażu
To bardzo dziwny gadżet. Mówi się, że zastąpi BeautyBlender. Silisponge Molly Cosmetics służy do nakładania podkładu, korektora i innych płynnych kosmetyków. Gąbeczkę łato się czyści i suszy. W przeciwieństwie do BeautyBlendera nie ma włókien, w które wnikałyby woda lub produkty kolorowe. Najśmieszniejsze jest to, że silikonowa gąbeczka jest bardzo mięciutka i wygina się we wszystkie strony. To naprawdę dziwny widok!
Podkład w poduszce Miracle Cushion Lancome
W podkładzie znajduje się mini poduszka nasączona podkładem w różnych odcieniach. Do aplikacji służy gąbeczka dołączona do opakowania. W środku znajduje się lusterko, dzięki któremu można zrobić makijaż poza domem. Podkład w poduszce od Lancome to według mnie świetne rozwiązanie. Produkt nie wysycha, a do makijażu wykorzystuje się minimalną ilość podkładu. Kosmetyk całkiem nieźle kryje, ujednolica koloryt cery i nawilża skórę. Opakowanie Miracle Cushion Lancome jest bardzo małe, dzięki czemu zmieści się do torebki lub kosmetyczki.
Dodaj komentarz