Maseczka do twarzy w płachcie, kremie a może “peel-off”? Moje rady, którą maseczkę wybrać

Hej dziewczyny!

Która z Was nie lubi gotowych maseczek do twarzy? To super patent na szybkie odżywienie skóry, zarówno na co dzień, jak i na wielkie wyjście. W zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać, sięgamy po inną maseczkę z różnorodnej gamy produktów. Każda znajdzie coś dla siebie, a ja doradzę Wam, jaką maseczkę wybrać! 🙂

Jak działają maseczki do twarzy?

Maseczki stały się nieodłącznym elementem pielęgnacji naszej skóry. To nie tylko kolejny produkt w naszej pielęgnacyjnej rutynie, ale i sposób na “domowe spa” i chwilę relaksu. Są swego rodzaju “dostawcami” cennych składników, minerałów i witamin. Każda maska działa na twarz odżywczo: oczyszcza, regeneruje, nawilża. Jak w przypadku innego typu kosmetyków, najlepsze efekty zauważymy dopiero po dłuższym czasie regularnego stosowania. Dobre maseczki są bogactwem mocno skoncentrowanych składników aktywnych, a pierwsze rezultaty będą widoczne już po pierwszym użyciu. Nałożona na twarz maseczka potrzebuje od kilku do kilkunastu minut, aby zawarte w niej dobroczynne dla skory substancje wniknęły w naskórek i zaczęły działać. 

Jak często stosować maseczki do twarzy? 

Odpowiedź nie jest taka prosta: to zależy. W pierwszej kolejności należy oczywiście sugerować się zaleceniami producenta, ale najlepiej obserwować własną skórę, by znać jej potrzeby i wymagania. To jak często powinniśmy używać danej maseczki zależy również od rodzaju i stężenia składników aktywnych w jej składzie. Nie poleca się stosowania zbyt mocnych maseczek codziennie. Maseczki oczyszczające i złuszczające warto aplikować raz na 2-3 tygodnie. W przypadku osób z cerą wrażliwą, suchą i reaktywną nie zaleca się stosowania ich częściej niż raz na 3 tygodnie. Natomiast po delikatne maski nawilżające, kojące i odżywcze możemy sięgać codziennie. Nie powinniśmy jednak przetrzymywać maseczki dłużej, niż jest to napisane na opakowaniu. 

Rodzaje maseczek do twarzy

Rynek kosmetyczny pęka w szwach przez ilość rodzajów i formuł maseczek do twarzy. Marki prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowszych produktów: maseczki z brokatem, w kształcie zwierząt czy bąbelkowe. Ja jednak nie lubię eksperymentować na swojej twarzy i sięgam po tradycyjne, sprawdzone maseczki. Moimi ulubieńcami są maski w płachcie, kremie i “peel-off”. Czym różnią się od siebie te maseczki?

Maseczka w płachcie

Maseczka w płachcie to kawałek naturalnej, cienkiej tkaniny (najczęściej biodegradowalnej) wyciętej tak, by pasowała do budowy naszej twarzy: posiada wycięcia w miejscu nosa, ust i oczu. Tkanina nasączona jest bezbarwnym płynem lub żelem bogatym w cenne dla skóry substancje odżywcze. Maseczkę wyciągamy z opakowania i nakładamy równomiernie na oczyszczoną skórę twarzy. Należy dopasować ją tak, by dokładnie przylegała do skóry – unikniemy tym sposobem zapowietrzeń. Tkanina tworzy swego rodzaju kompres, a składniki lepiej wnikną w głąb naskórka. W opakowaniu została reszta esencji? Śmiało potraktuj ją jak serum i wetrzyj w szyję oraz dekolt. Maskę w płachcie trzymamy na twarzy ok.15 minut (postępuj zgodnie z zaleceniami producenta). Po jej zdjęciu nie myj twarzy! Nadmiar maseczki wetrzyj skórę lub delikatnie zetrzyj płatkiem kosmetycznym. Możesz przejść do swojego ulubionego kremu i dalszej pielęgnacji. Maski w płachcie to dobry patent, gdy nie mamy czasu na robienie domowych maseczek, czy nakładanie i zmywanie tych gotowych. Taką maskę wystarczy wyjąć z opakowania i nałożyć na twarz. 

Maseczka w kremie

To z pewnością najpopularniejszy rodzaj maseczek. Znajdziemy je najczęściej w niewielkich opakowaniach ”saszetkach”. W środku znajduje się gęsty krem, który zawiera mnóstwo wartościowych składników. Ilość maseczki w jednym opakowaniu starcza na pokrycie całej twarzy grubą warstwą kosmetyku. Głównym zadaniem tego typu masek, jest mocne nawilżenie i odżywienie skóry. Maseczki w kremie przeznaczone są do nawet codziennego użytku i mogą stanowić alternatywę dla kremów. Na oczyszczoną twarz nałóż grubą warstwę kosmetyku omijając okolice oczu oraz ust. Zaaplikuj produkt także na szyję oraz dekolt. Po około 10-15 minutach należy zmyć maseczkę lub – jeśli się wchłonęła – wmasować resztę w twarz. Możesz pominąć aplikację kremu, aby nie obciążyć skóry i nie dopuścić do zatykania się porów.

Maseczka “peel-off”

Z angielskiego “peel-off” oznacza “zrywać” lub “zdzierać”, jednak aplikacja tego typu maseczek to sama przyjemność! Różni się od tych w płachcie czy kremie formułą i sposobem aplikacji. Maseczka “peel-off” ma konsystencję gęstego żelu, który może lekko się lepić. Po nałożeniu warstwy kosmetyku na twarz, musimy poczekać 5-15 minut, aż maska zaschnie. Moment na zdjęcie maseczki będzie sygnalizować zmiana jej konsystencji: z lepkiej i błyszczącej na suchą i matową. Po upływie czasu zdejmujemy maseczkę “zrywając” ją: powinna łatwo zejść w postaci jednego płatu. Jeśli nałożymy maseczkę zbyt cienko, możemy mieć problem z jej zdjęciem – będziemy musiały zrywać ją po kawałeczku. Maski “peel-off” mają najczęściej właściwości oczyszczające i ściągające. W ich składach znajdziemy najczęściej glinki, węgiel aktywny, algi czy kwas hialuronowy. Nie zaleca się stosowania ich posiadaczkom cery wrażliwej, gdyż moment “zrywania” może powodować u nich dyskomfort. Tego typu produkty to szybki sposób na pozbycie się zaskórników i wągrów – efekt widoczny jest od razu po użyciu. W zależności jak silne działanie oczyszczające wykazuje maseczka, nie należy stosować jej częściej niż 1-2 razy w miesiącu.

Mam nadzieję, że nieco przybliżyłam Wam różnice pomiędzy maseczkami do twarzy. Napiszcie w komentarzu, która z nich to Wasza ulubiona! 🙂

Podobne wpisy

Poprzedni wpis Następny wpis
0 shares