Cześć!
Przeważnie do złuszczania naskórka używa się kosmetyków z drobinkami ściernymi, gąbek lub rękawiczek, a niekiedy i maseczek. A co powiedziałybyście o… peelingującym kamieniu? To dość oryginalny produkt o równie zaskakującym działaniu i zastosowaniu. Czy chciałabyś mieć taki kamyczek w swoim domowym SPA?
Kamień, który dba o skórę
Peelingujący kamień Pierre de Plaisir przeznaczony jest do wszystkich typów skóry, z wyjątkiem cery naczynkowej, z aktywnym trądzikiem i bardzo wrażliwej. Produkt działa jak peeling gruboziarnisty – złuszcza nie tylko wierzchnie warstwy naskórka; działa także na głębsze partie skóry i niewielkie zgrubienia. Kamień do pielęgnacji twarzy ma wielkość dłoni, a kamień złuszczający ciało jest o wiele większy, lecz nadal poręczny. „Kamyki” marki Pierre de Plaisir dostępne są w trzech kolorach: białym, szarym i niebieskim. Moim ulubionym jest ten najjaśniejszy.
Jak działa mój kamień peelingujący?
Kamień oczyszcza pory skóry, złuszcza martwe komórki naskórka, nawilża, ujędrnia i zmiękcza skórę. Regularne stosowanie produktu usprawnia regenerację naskórka, spłyca drobne zmarszczki i rozjaśnia przebarwienia. Na skórze pozostawia piękny zapach, a zastosowany z ulubionym kosmetykiem pielęgnującym zapewni jeszcze lepsze efekty. Kamień peelingujący od Pierre de Plaisir jest wykonany z gliny, ma delikatną strukturę, jest trwały i dopasowany do kształtu twarzy.
Sposób używania kamienia peelingującego
Kamień peelingujący stosuję na dwa różne sposoby. Na jego powierzchnię aplikuję niewielką ilość mojego żelu do mycia twarzy, a następnie pocieram skórę. Kosmetyk świetnie pieni się i dba o buzię. Kamienia używam też na wilgotną i namydloną twarz. Okrężnymi ruchami pocieram skórę, delikatnie ją oczyszczając i złuszczając. Nie ma potrzeby mycia kamienia po każdym zastosowaniu. Raz na jakiś czas można go podgrzać w piekarniku w temperaturze 250°C przez 30 minut. Dzięki temu znów stanie się świeży i gotowy do dalszego używania.
Dodaj komentarz