Bourjois Volume Reveal – czy warto go kupić?

Tusz do rzęs Bourjois Volume Reveal

Cześć dziewczyny!

Wiem, że gdy nadchodzi wiosna, większość z Was zastanawia się nad zmianą kosmetyków. Wiadomo, że zainwestujemy w nowy krem do twarzy, ponieważ inna pora raku wymaga nieco innej pielęgnacji, ale co z kolorówką? Używacie innych kolorów na powiekach i ustach wiosna i latem, a innych jesienią? Wiele moich przyjaciółek idzie za ciosem i wymienia również swój tusz do rzęs na inny. Powód jest oczywiście bardzo ważny: „BO TAK!”. ;))

W każdym razie to podsunęło mi pomysł, aby wrzucić recenzję, którą miałam zamieścić już dawno temu. Bourjois Volume Reveal – czyli tusz, który wywołał sensację, gdy tylko się pojawił. Właściwie nie wiadomo dlaczego, bo przecież jest wiele wydłużających rzęsy tuszy na rynku. Ale ten miał być inny. Wykwintny. Taki francuski :), z klasą, pełen szyku… i rzęsy też miały takie być. W dodatku opakowanie jest takie designerskie i opatrzone powiększającym lusterkiem. Fakt – trzeba przyznać, że to pomysłowe i dosyć przełomowe. Co więcej – spiralka w Bourjois Volume Reveal też jest wyjątkowa i ma gwarantować niezwykły efekt długich do nieba rzęs. Czy tak jest?

Od razu mówię: Bourjois Volume Reveal nie jest dla wszystkich.

Tusz rzeczywiście ładnie maluje i dobrze rozdziela rzęsy. Co prawda pierwsza warstwa daje niewiele (wbrew temu, co widzimy w powiększającym lusterku) i na makijaż oka trzeba poświęcić chwilkę, ale już druga warstwa naprawdę ładnie wydłuża rzęsy.

Jeśli zatem szukacie tuszu do rzęs o działaniu wydłużającym — Bourjois Volume Reveal się sprawdzi, a spiralka dodatkowo ładnie je rozdzieli i rozczesze.

Jeśli jednak posiadacie rzęsy, które są rzadko osadzone i od tuszu do rzęs oczekujecie, że zagęści linię rzęs – czeka Was rozczarowanie. Bourjois Volume Reveal nie zintensyfikuje makijażu, mimo iż w pierwszej chwili, malując się przy użyciu powiększającego lusterka – mamy takie wrażenie. Niestety jest to najzwyklejsze w świecie złudzenie optyczne. Skoro już mowa o lusterku – również bywa ono nieco uciążliwe podczas użytkowania tuszu, ponieważ nieustannie zostają na nim odciski palców i zanim w ogóle zaczniecie malować rzęsy, musicie je dokładnie wypolerować.

Moje rzęsy są dosyć długie i gęste, więc Bourjois Volume Reveal sprawdził się na nich dobrze. Plus daje mu również za to, że nie kruszy się i nie osypuje w ciągu dnia, oraz za to, że przez 4 miesiące zachował świetną, niezmienioną konsystencję. Warto wspomnieć, że sam tusz, jako „mazidło” 😉 jest bardzo dobry, jego konsystencja pozwala a nałożenie nawet trzech warstw i uniknięcie grudek.

Minus za to, że „volume” w nazwie jest pomyłką, podobnie niestety jak lusterko, z wiecznie odbitymi śladami palców, a sam tusz nie sprawdzi się na wszystkich rzęsach.

Polecam wszystkim dziewczynom, które mają gęste rzęsy i potrzebują je jedynie wydłużyć. Odradzam wszystkim tym, które mają rzadkie kępki wokół oczu.

Podobne wpisy

Poprzedni wpis Następny wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

0 shares